Śledź nas na:     

Marka:
Wróć

 

Z modelem Renault Twingo znamy się od dawien dawna. Rynek motoryzacyjny zaszczyca on swoim istnieniem nieprzerwanie od 1993 roku, a może nawet 1992 kiedy to Twingo I został zaprezentowany po praz pierwszy. Bryła auta wzbudziła mieszane uczucia. Po 23 latach istnienia, auto na dobre zadomowiło się na ulicach, a jako typowe auto miejskie, idealnie wpisało się w krajobraz dużych aglomeracji. Przed Wami Renault Twingo III generacji.

Opis

Kobiece wydanie
Twingo I charakteryzowało się niewielkim rozmiarem i nietypowym wyglądem. Dość niespodziewanie odniosło bardzo duży sukces, stając się bestsellerem koncernu. Na tym triumfie bazowało do 2006 roku. Wtedy też Renault na salonie paryskim, zaprezentowało kolejną generację modelu. Niestety, nie odniosła ona takiego sukcesu, jak starszy brat. Wszystko przez bardzo dziwaczny wygląd, nieprzystający współczesnego panującej ówcześnie mody. Drugiej odsłonie Twingo nie pomogły nawet usportowione modele Gordini RS czy GT.

I tak oto przebrnęliśmy przez 23 lata życia auta Renault z segmentu A. Obecnie możemy cieszyć oczy trzecią już generacją Twingo, która zaprezentowana została na targach motoryzacyjnych Geneva Motor Show w 2014 roku. W tym samym roku, w zakładach mieszczących się na Słowenii w Novo Mesto, rozpoczęto jej produkcję . Warto też wspomnieć, że Renault podczas prac nad swoim miejskim autem, rozpoczęło współpracę z Daimlerem, który w tym samy czasie pracował nad nowymi Smartami – ForFour i mniejszym ForTwo. Na szczęście pomysł na bliźniacze modele nie znalazł w tym przypadku zastosowania i nowa odmiana Twingo w niczym nie przypomina Smarta.

Pierwszy kontakt z autem przywołał w mojej głowie skojarzenia z typowo kobiecym autem. Zgrabna sylwetka, ciekawe, okrągłe, ledowe światła dzienne zamontowane w zderzaku, uzupełnione tradycyjnymi reflektorami umieszczonymi powyżej. Do tego duży znaczek Renault wdzierający się na grill. Poza tym filigranowe kształty i soczysta czerwień lakieru pokrywającego karoserię. Wszystko idealnie do siebie pasuje. Dla podkreślenia zgrabnych kształtów auta poprowadzono białe pasy przez całą jego długość oraz nałożono polakierowane na biało obudowy lusterek. Ciekawy efekt? Ależ owszem, dorzućmy do tego jeszcze srebrno-czarne alufelgi w rozmiarze 16 cali i mamy naprawę atrakcyjnie wyglądające auto.

Jest coś, o czym koniecznie należy wspomnieć mówiąc o Twingo III generacji. Po raz pierwszy w historii zdecydowano się na zamontowanie w tym modelu drugiej pary drzwi. Aby ukryć ich obecność, postanowiono ulokować klamki w słupkach C. Rozwiązanie bardzo dobrze znane chociażby z Clio.

Jak kosmetyczka
Prawdziwe swoje oblicze Twingo pokazuje dopiero, gdy zajrzymy do środka. Pozytywne wrażenie robi różnorodność barw i struktur materiałów użytych do wykończenia wnętrza oraz ogromna ilość praktycznych schowków. Czuję się jak w damskiej torebce, albo raczej kosmetyczce.

Tak naprawdę nie wiem co na mnie wywarło większe wrażenie. Czy materiały o różnej fakturze? Jedne były gładkie, inne karbowane, powierzchnia kolejnych przypominała zaś strukturę piłki do golfa. Czy też może schowki, o których przeznaczeniu mogliśmy sami decydować. Jak? Np. przed pasażerem siedzącym na przednim fotelu znajdował się wyciągany schowek, który może służyć jako kobieca torebka. Za drążkiem zmiany biegów znajduje się plastikowy pojemnik, który możemy pozostawić w aucie żeby ukryć drobniaki czy telefon albo nawigację, bądź wrzucić do niego kanapki zabrać ze sobą do pracy. Jednym słowem „róbta, co chceta”.

Zastrzeżeń co do komfortu w takim aucie mieć nie mogę. Miejsca we wnętrzu wystarczy co prawda dla 5 dorosłych osób. Ale o wygodzie, nawet względnej, nie mamy wtedy co mówić. Najbezpieczniej jest zabrać maksymalnie 4 dorosłe osoby. Wtedy pasażerowie nie pozabijają nam się na tylnej kanapie.

To, co przykuło moją uwagę, to wyjątkowo wysoko zawieszona podłoga we wnętrzu. Wiadomo, przy dłuższym użytkowaniu staje się to dla człowieka normalne, ale przy pierwszym spotkaniu było to dla mnie bardzo dziwne uczucie. Czułem się jakbym zajmował miejsce na jakiejś mało wygodnej leżance.

Jako kierowca powiem, że dobrze czułem się na najważniejszym miejscu w aucie, czyli za kółkiem. Fotele są bardzo wygodne, kierownica bardzo dobrze leży w rękach, a zegary są czytelne. W sumie nic więcej nie potrzeba, ale przydatny jest system Connect&Go, który wymaga dopłaty w wysokości 3.500 zł. W zamian za to otrzymamy 7-calowy, dotykowy wyświetlacz z systemem multimedialnym R-Link, USB, Bluetooth, nawigacją oraz systemem ECO Driving.

Duża frajda
Powiem wam w tajemnicy, że jazda mikrusem od Renault przynosi olbrzymią frajdę. Dlaczego? Pewnie nie uwierzycie, ale silnik został umieszczony z tyłu i na tę oś także jest przenoszony napęd! Co powiecie o małym autku z rozkładem masy 45:55, napędem na tył i masą wynoszącą 864 kg? Ja postanowiłem sprawdzić zachowanie Twingo na zamkniętym parkingu. Frajda, frajda i jeszcze raz frajda. Nic dodać nic ująć. Auto z przyjemnością wywija bąki, a jeszcze większe doznania zapewnia kiedy nawierzchnia przykryta jest śniegiem.

Ale tak samo dobrze, jak podczas wygłupów, sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Prowadzi się pewnie, nie zalicza niebezpiecznych przechyłów, a przede wszystkim, nieźle sobie radzi ze wszelkimi występującymi w mieście nierównościami jak na małe, miejskie auto.

Nieźle poczyna sobie także benzynowy silnik znajdujący się pod maską. Pojemność 1,0, moc 70 KM i moment obrotowy sięgający 91 Nm nie robi oczywiście z Twingo sportowca, za to idealnie spisuje się w mieście. Moc silnika jest wystarczająca do sprawnego poruszania się po zatłoczonych ulicach, a zwrotność auta i jego filigranowe rozmiary idealnie pomagają w pokonywaniu ciasnych uliczek czy zapakowanych parkingów centrów handlowych. Poza tym to spalanie. W mieście Twingo zadowala się benzyną na poziomie 6-6,5 litra. W trasie zapotrzebowanie znacząco spada, dochodząc do 4,8 l.

Podsumowanie
Nowe, zupełnie odmienione Renault Twingo III generacji to bardzo ciekawa propozycja auta do miasta. Ze spokojem może konkurować ze Skodą Citigo, VW Up! czy Fordem KA. Możemy chwalić oczywiście Twingo za ciekawy wygląd, wpadające w oko designerskie rozwiązania czy napęd na tył. Ale czy to oby na pewno nas przekona do wyboru małego Francuza? Dołóżmy do tego bogate wyposażenie – tempomat z ogranicznikiem prędkości, klimatyzację, podgrzewane i elektrycznie sterowane lusterka boczne czy system pilnujący pasa ruchu. To tylko niektóre z elementów wyposażenia najbogatszej wersji Intense. Jednak wybierając kolejne dodatki mające ułatwić poruszanie się jak kamerę cofania, nawigację albo pudełko za skrzynią biegów czy potencjalną torebkę umieszczoną przed pasażerem, ciągniemy cenę końcową do góry. I w ten oto sposób z 41 900 zł możemy osiągnąć nawet 48 000 zł.

Odnosząc się do bogatej wersji Intense, wycenionej na 41 900 zł, porównajmy ją do oferty konkurencyjnych marek. Cena za Forda KA w najwyższej wersji wyposażeniowej Titanium + zaczyna się od 37 450 zł, na Skodę Citigo w wersji Elegance wydamy równo 40 770 zł. Natomiast za VW Up! w wersji high up! zapłacimy 43 690 zł. Skoda i VW, tak samo jak Renault, oferują 5-drzwiowe nadwozie. Ale widać wyraźnie, że ceny za podobny standard wyposażenia oscylują na podobnym poziomie i Renault nie chcę się z niego w żadną stronę wyłamywać. Teraz pozostaje już kwestia gustu i określenia, czego tak naprawdę oczekujemy od auta.

Dane techniczne

Dane techniczne:
Silnik: benzyna, 3-cylindrowy, 12-zaworowy
Pojemność silnika: 999 ccm
Moc: 70 KM przy 6000 obr./min
Moment obr.: 91 Nm przy 6000 obr./min
Skrzynia biegów: 5-biegowa, manualna
Napęd: tylny
0-100km/h: 14,5 s.
Vmaks: 151 km/h
Zużycie paliwa: 5,6/3,9/4,5 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 6,5/4,8/5,7 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 35 litrów
Teoretyczny zasięg: 540 kilometrów
Wymiary: 3595/1647/1557 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 864 kg
Pojemność bagażnika: 219 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2: 105 g/km
Opony: 185/50 R16 przód – 205/45 R16 tył
Wersja wyposażeniowa: Intense
Cena wersji podstawowej: 41 900
Cena wersji testowanej: ok. 48 000 PLN

Autor(tekst+fot.): Damian Goś

 

Galeria

Fot. Damian Goś

Wróć

Najczęściej odwiedzane filmy

Partnerzy

Najczęściej odwiedzane testy



Na rynku od 19-stu lat i ciągle zdobywa nowych fanów. Jest to flagowy model koncernu GM. Chciałbym dziś przedstawić ostatnie, czwarte już wcielenie tego samochodu. Do mojej dyspozycji oddano egzemplarz z benzynowym silnikiem 1,6 16V o mocy 115 KM.

Czytaj więcej

Mercedesa Klasy A znamy nie od dziś, a tym bardziej nie od wczoraj. Wypuszczona w 1997 roku I generacja tego malucha klasy Premium bardzo często poruszała się po polskich drogach. Od tamtej chwili minęło trochę czasu, a nowa Klasa A, nabrała wreszcie męskich rys.

Czytaj więcej

Najczęściej czytane aktualności


Przy prędkości 130 km/h pole widzenia kierowcy zawęża się do jedynie 15% tego, czym dysponuje człowiek stojący w miejscu! Eksperci ze Szkoły Jazdy Renault przypominają o prawidłowym przygotowaniu samochodu do jazdy zimą w taki sposób, aby maksymalnie wykorzystać ograniczone pole widzenia.

Czytaj więcej

 

Niesłabnąca popularność aut typu SUV powoduje, że każda marka szuka czegoś nowego, czegoś co zachwyci i przyciągnie do salonów nowych klientów. Dlatego Lexus postanowił do swojej oferty wprowadzić w klasie premium, kompaktowego SUV'a. Mowa jest o modelu NX300h.

 

Czytaj więcej