Śledź nas na:     

Marka:
Wróć

 

Jakiś czas temu na łamach naszej strony pojawił się artykuł o Nissanie Juke NISMO RS. O aucie, które przez wiele osób uważane jest za pokraczne, a ich opinii nie zmieni nawet najbardziej sportowa wersja tego modelu. W moich oczach, Juke jest tym typem auta, które potrzebuje czasu, aby przekonać do siebie użytkownika. Tak też było ze mną. Nissan Juke bardzo mocno wyróżnia się z tłumu, a odkrycie jego zalet to tylko kwestia czasu. Wtedy nie zechcemy żadnego innego auta.

Opis

Nadwozie
Nissana Juke przeszedł ostatnio bardzo delikatny facelifting. Otrzymał światła do jazdy dziennej w technologii LED, zmodyfikowany grill oraz tylny zderzak. Niezmiennie jednak auto wyróżnia się z tłumu. Duże reflektory umieszczone są na zderzaku. Ciekawie poprowadzona linia grilla podkreśla przypominające ślimacze czółki światła do jazdy dziennej w technologii LED, znajdujące się na łączeniu błotników z maską. Gdy spoglądamy na „żabę” z profilu, w oczy rzucają się matowe, czarne listwy błotników oraz osłony progów, które wraz z 17-calowymi czarnymi felgami idealnie kontrastują z lakierem w kolorze słonecznej żółci. Dzięki perłowym drobinkom, karoseria pokryta tym lakierem niesamowicie mieni się w słońcu, a takie zestawienie Nissana Juke zagwarantuje właścicielowi dużą rzeszę obserwatorów. Tym autem nawet w dużym mieście nie da się ukryć.

 



Pod kolor karoserii
Wnętrze Juka nie jest smutne, a jego ciekawe wzornictwo nie odbiega od wyglądu zewnętrznego. Otwierając drzwi z pewnością zauważymy, że niektóre z plastikowych elementów nawiązują kolorem do nadwozia. Lakierowane na żółto plastiki znajdują się na drzwiach, desce rozdzielczej, w okolicach kratek nawiewów oraz na tunelu środkowym. Nawet przeszycia na kokpicie czy fotelach są żółte, co rozwesela wykończone przeważnie na czarno wnętrze.

Umieszczone za kierownicą analogowe zegary z centralnym wyświetlaczem komputera pokładowego są czytelne. Nad nimi znalazł się daszek, który nieźle wygląda i dba o widoczność wskazań w słoneczne dni. Skórzane, trójramienne koło kierownicy, również szyte żółtą nicią, bardzo przyjemnie leży w dłoniach. Umieszczone na kierownicy przyciski do obsługi radia czy tempomatu idealnie sprawdzają się w podróży. Środkowa część deski rozdzielczej zajęta jest przez monitor obsługujący multimedia. Zaraz pod nim wygospodarowano przestrzeń na kolejny ekran, który zajmuje się wyświetlaniem informacji z o klimatyzacji i wybranym trybie jazdy. Bardzo dobre rozwiązanie i zarazem bardzo sprytne, ponieważ nazwy znajdujące się na przyciskach i pokrętłach umieszczonych po bokach tegoż wyświetlacza zmieniają się zgodnie z wybraną funkcją.

 



Bardzo pozytywnie zaskakuje ilość miejsca w przedniej części. Wysokie osoby znajdą tutaj odpowiednią przestrzeń na nogi oraz nad głową. Nie radzę jednak takim osobom zajmować miejsca na tylnej kanapie. Opadający dach skutecznie utrudni znalezienie optymalnej pozycji. Za to każde siedzisko daje odpowiedni komfort podczas jazdy. Każdy z pasażerów będzie mógł się rozsiąść wygodnie na swoim miejscu, delektując się jazdą i miłą atmosferą. Bagażnik pozwoli zapakować się na wakacyjny wypad. 354 litry pojemności przestrzeni ładunkowej pozwoli schować dwie walizki i kilka sporych toreb.

Oszczędna ta żaba
Pracujący pod maską Nissana Juke silnik o pojemności 1.5 l, mocy 110 KM oraz momencie obrotowym 260 Nm, charakteryzuje się bardzo niskim spalaniem. Wysokoprężny motor „żółtej żaby” przy spokojnej jeździe po mieście ma ograniczony apetyt, który kształtuje się w granicach 7 l. Jeżeli dobrze się postaramy, to osiągniemy jeszcze lepszy wynik. W trasie sytuacja wygląda jeszcze ciekawiej, ponieważ komputer pokładowy pokazuje spalanie na poziomie nawet 3,8 l. Ale jest to wynik osiągnięty przy prędkości w okolicach 90 km/h i jeździe bez zbędnych przyspieszeń i redukcji. Ale jeśli przyspieszymy do prędkości autostradowych, nadal będzie dobrze – podczas takiej jazdy komputer wskazywał 4,5 l / 100 km.

 



W osiąganiu tak niskich wyników spalania pomaga 6-biegowa, manualna skrzynia biegów, która pracuje delikatnie i z dużą precyzją. Zmiany przełożeń zostały zestrojone w taki sposób, żeby podczas przepisowej jazdy po mieście nie nadwyrężyć prawej ręki zbyt częstym operowaniem lewarkiem skrzyni.

Wbrew pozorom Nissan Juke uwielbia jazdę w zakrętach. Nie ma strachu o nadmierne wychylanie się auta czy utratę kontroli na kierunkiem jazdy. Niezłe zestrojenie zawieszenia i układu kierowniczego, które wydaje się bardziej pasować do hot-hatch’y niż do crossovera, pozwala dać upust swojej fantazji. Manewrowanie Nissanem Juke, mimo niezłej widoczności, może jednak sprawiać niektórym osobom wiele trudności. Spore rozmiary, „napompowane” nadkola i wysoka pozycja za kierownicą sprawiają, że trudno jest wyczuć gabaryty auta i ocenić moment, w którym nie ma już ryzyka obcierki przy parkowaniu. Na szczęście producent przewidział taką sytuację i oferuje opcjonalny system kamer 360°. Widok na auto z góry pozwoli na spokojną obserwację tego co znajduje się dookoła nas i w jakiej odległości. Bardzo przydatny gadżet.

Podsumowanie
Ktoś może powiedzieć, że trzeba nie mieć oczu, żeby kupić Nissana Juke. Ale po dłuższym czasie spędzonym z tą przesympatyczną „żabą”, chyba każdy zmieniłby zdanie. Wygląd? Kwestia gustu. Za to nietuzinkowo wykończone wnętrze i komfort prowadzenia przekonały mnie, że Juke to coś więcej niż auto. To styl bycia i spora doza radości. Jeżeli przypomnę sobie jeszcze o spalaniu, to w głowie już podjąłem decyzję o skierowaniu swoich kroków do salonu Nissana. Ale ile kasy ze sobą zabrać? Za Nissana Juke w wersji Vision plus, czyli w podstawowym pakiecie z silnikiem identycznym, jak w egzemplarzu testowym, musimy zapłacić 69 900 zł. Wersja Tekna z tym samym motorem to wydatek rzędu 82 100 zł, chyba że dobierzemy jeszcze parę dodatków. Dopłaty wymagają m.in. lakier słoneczny żółty 2 000 zł, skórzane fotele 4 500 zł, dach panoramiczny 3 700 zł i kilka innych gadżetów. Łączny koszt testowanego egzemplarza to ok. 110 000 zł. Sporo, ale za to stanę się posiadaczem może niezbyt szybkiego, ale na pewno wyjątkowego auta.

Dane techniczne

Dane techniczne:
Silnik: wysokoprężny turbodoładowany, R4, 8V
Pojemność silnika: 1461 ccm
Moc: 110 KM przy 4000 obr./min
Moment obr.: 260 Nm przy 1750 obr./min
Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
Napęd: przedni
0-100km/h: 11,2 s
Vmaks: 175 km/h
Zużycie paliwa: 4,6/3,7/4,0 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Zużycie paliwa testowe: 7,0/3,8/5,4 (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 46 litrów
Teoretyczny zasięg: 850 kilometrów
Wymiary: 4140/1770/1570 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1305 kg
Pojemność bagażnika: 354 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 5/5
Emisja CO2: 109 g/km
Opony: 215/55 R17
Cena wersji podstawowej: 82 100 PLN
Cena wersji testowanej: ok. 110 000 PLN

Autor(tekst+fot.): Damian Goś

Galeria

Fot. Damian Goś


Wróć

Najczęściej odwiedzane filmy

Partnerzy

Najczęściej odwiedzane testy



Na rynku od 19-stu lat i ciągle zdobywa nowych fanów. Jest to flagowy model koncernu GM. Chciałbym dziś przedstawić ostatnie, czwarte już wcielenie tego samochodu. Do mojej dyspozycji oddano egzemplarz z benzynowym silnikiem 1,6 16V o mocy 115 KM.

Czytaj więcej

Mercedesa Klasy A znamy nie od dziś, a tym bardziej nie od wczoraj. Wypuszczona w 1997 roku I generacja tego malucha klasy Premium bardzo często poruszała się po polskich drogach. Od tamtej chwili minęło trochę czasu, a nowa Klasa A, nabrała wreszcie męskich rys.

Czytaj więcej

Najczęściej czytane aktualności


Przy prędkości 130 km/h pole widzenia kierowcy zawęża się do jedynie 15% tego, czym dysponuje człowiek stojący w miejscu! Eksperci ze Szkoły Jazdy Renault przypominają o prawidłowym przygotowaniu samochodu do jazdy zimą w taki sposób, aby maksymalnie wykorzystać ograniczone pole widzenia.

Czytaj więcej

 

Niesłabnąca popularność aut typu SUV powoduje, że każda marka szuka czegoś nowego, czegoś co zachwyci i przyciągnie do salonów nowych klientów. Dlatego Lexus postanowił do swojej oferty wprowadzić w klasie premium, kompaktowego SUV'a. Mowa jest o modelu NX300h.

 

Czytaj więcej